Drzewa, które krwawią

Kim jest osoba, którą każdego dnia widzę w lustrze? Czy ją znam? Czy w ogóle wiem kim jest i czego pragnie? Nie wiem. Nie wiem, czego pragnie, kim jest, nie wiem dlaczego jest tą, a nie inną osobą, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, dlaczego pewne wydarzenia wywarły na nią nieporównywalnie większy wpływ niż inne, dlaczego wypowiada tak wiele krzywdzących słów, kim chciałaby być, kogo tylko udawać i wreszcie – dlaczego patrzy na mnie tak, jakby zaraz miała się rozpłakać.

Czyż nie jestem tym, czym powinnam chcieć być? Czyż nie spełniam własnych oczekiwań? Dlaczego jestem zadowolona, choć tyle jest jeszcze do zrobienia, dlaczego płonę w ogniu własnych, niewytłumaczalnych i nieznających przyczyny pragnień? Dlaczego odczuwam wszystko tak wyraźnie, choć nie patrzę tam, gdzie wszyscy? Dlaczego nie patrzę tylko - tak, jak oni, ale dostrzegam?
Dlaczego, dlaczego, dlaczego?
Czemu patrzą na mnie w taki sposób?
Czemu?

do góry